05 Sie 2018, Nie 16:11, PID: 757993
U mnie było tak, że od dziecka miałam jedną przyjaciółkę. Potem czułam, że nasze drogi się rozchodzą. Ona zaprzyjaźniła się z kimś innym i kiedy spotykałyśmy się we trzy, to im się buzie nie zamykały na tematy, które mnie nie dotyczyły. Rozmawiały o swoich sprawach, więc nie miałam nic do powiedzenia. Często chwaliły mi się tym, co razem robią. Wiedziałam, że planują wspólne wakacje beze mnie. W końcu obie przestały się do mnie odzywać i to był moment, kiedy uświadomiłam sobie, że nie dorobiłam się przez tyle lat żadnych przyjaciół. To było okropne zderzenie z rzeczywistością. Zawsze czułam się samotna, ale świadomość, że mam chociaż tę jedną przyjaciółkę, dawała mi jakieś poczucie bezpieczeństwa.