05 Sie 2015, Śro 23:44, PID: 458586
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Sie 2015, Czw 0:01 przez Fearless.)
Ciężko mi to stwierdzić, bo jestem mistrzem w autodiagnozach poważnych zaburzeń. Natomiast fakt że mam pewien problem z konstruowaniem wypowiedzi zarówno pisemnych jak i ustnych. Nie mam pomysłu jak to sobie poukładać aby napisać albo powiedzieć. Często brakuje mi odpowiednich słów. Do tego dochodzi obawa o możliwość popełnienia błędu, przez co staram się aby odpowiedzi nie były za długie, żebym nie musiał ich później sprawdzać, bo będę je musiał edytować. Widzę że wpis zbliża się już powoli do końca ramki, więc kończę.
A przypomniałem sobie co jeszcze chciałem dodać. Parę lat temu na pewnym forum długo myślałem nad napisaniem czegokolwiek. Czytałem wszystkie posty i wszystkie strony zanim napisałem cokolwiek na dany temat, po czym konstruowałem złożone z kilku akapitów posty (mój rekord to było 9 akapitów po 6-7 wersów każdy ale tego posta już usunąłem bo był zbyt osobisty). Ale wtedy nie miałem problemów z analizą treści i miałem pomysł na to co chciałbym napisać. Czytałem i rozumiałem, a teraz potrafię przeczytać nawet po 5 razy to samo zdanie i nadal nie pamiętam co czytałem, więc ograniczam się raczej do przeczytania tematu i pierwszego postu. Rozmiar posta jest adekwatny do ilości przeczytanej treści. Nie potrafię też znaleźć tematu, w którym mógłbym się w jakiś przemyślany i złożony sposób wypowiedzieć, a przeszukałem już znaczną część forum, a kiedyś nie miałem z tym problemu i pisałem w pierwszym lepszym temacie. A może inaczej. Kiedyś miałem chęci do wypowiadania się praktycznie na każdy temat a teraz te chęci tak jakby zanikły.
To forum tak jakby przypomina mi trochę to pierwsze. Bo później były 2 inne. Najpierw takie na którym często chodziłem na spotkania z ludźmi, więc starałem się zbyt wiele o sobie nie pisać. Pomyślałem że jak zbyt wiele będą o mnie wiedzieć, to później zabraknie nam tematów do rozmowy. W sumie wyszło na to że 2 lata się z nimi spotykałem i się o mnie dowiedzieli. Może lepiej było jednak coś pisać. Nie wiem. Czasem lubię zgrywać taką tajemniczą osobę, pod której kopułą nie wiadomo co siedzi. W sumie pewnych rzeczy lepiej po prostu nie ujawniać dla spokoju sumienia i czystości umysłu współtowarzyszy. No a później taka masówka. Tam też spotykam się z ludźmi, ale już posty uboższe w treści. Zdawkowe komunikaty. Nie czuję się tam swobodnie. Dużo ludzi patrzy komentuje, same świry większe niż ja do kwadratu. Tutaj jest jak na tym pierwszym tak kameralnie. Czuję się swobodniej. Może napiszę jeszcze coś więcej. Ale już w innym temacie.
Właściwie to ja nie jestem świrem. Tylko żyję w takim świecie gdzie jest ich pełno, więc sam trochę ześwirowałem
A przypomniałem sobie co jeszcze chciałem dodać. Parę lat temu na pewnym forum długo myślałem nad napisaniem czegokolwiek. Czytałem wszystkie posty i wszystkie strony zanim napisałem cokolwiek na dany temat, po czym konstruowałem złożone z kilku akapitów posty (mój rekord to było 9 akapitów po 6-7 wersów każdy ale tego posta już usunąłem bo był zbyt osobisty). Ale wtedy nie miałem problemów z analizą treści i miałem pomysł na to co chciałbym napisać. Czytałem i rozumiałem, a teraz potrafię przeczytać nawet po 5 razy to samo zdanie i nadal nie pamiętam co czytałem, więc ograniczam się raczej do przeczytania tematu i pierwszego postu. Rozmiar posta jest adekwatny do ilości przeczytanej treści. Nie potrafię też znaleźć tematu, w którym mógłbym się w jakiś przemyślany i złożony sposób wypowiedzieć, a przeszukałem już znaczną część forum, a kiedyś nie miałem z tym problemu i pisałem w pierwszym lepszym temacie. A może inaczej. Kiedyś miałem chęci do wypowiadania się praktycznie na każdy temat a teraz te chęci tak jakby zanikły.
To forum tak jakby przypomina mi trochę to pierwsze. Bo później były 2 inne. Najpierw takie na którym często chodziłem na spotkania z ludźmi, więc starałem się zbyt wiele o sobie nie pisać. Pomyślałem że jak zbyt wiele będą o mnie wiedzieć, to później zabraknie nam tematów do rozmowy. W sumie wyszło na to że 2 lata się z nimi spotykałem i się o mnie dowiedzieli. Może lepiej było jednak coś pisać. Nie wiem. Czasem lubię zgrywać taką tajemniczą osobę, pod której kopułą nie wiadomo co siedzi. W sumie pewnych rzeczy lepiej po prostu nie ujawniać dla spokoju sumienia i czystości umysłu współtowarzyszy. No a później taka masówka. Tam też spotykam się z ludźmi, ale już posty uboższe w treści. Zdawkowe komunikaty. Nie czuję się tam swobodnie. Dużo ludzi patrzy komentuje, same świry większe niż ja do kwadratu. Tutaj jest jak na tym pierwszym tak kameralnie. Czuję się swobodniej. Może napiszę jeszcze coś więcej. Ale już w innym temacie.
Właściwie to ja nie jestem świrem. Tylko żyję w takim świecie gdzie jest ich pełno, więc sam trochę ześwirowałem