02 Lip 2018, Pon 0:18, PID: 753386
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lip 2018, Pon 11:49 przez Placebo.)
Mnie tam sie wydaje, ze problem nie lezy w postrzeganiu facetow, a w postrzeganiu siebie. Moze z leku, ze nie masz do zaoferowania niz wiecej niz cialo albo z wpojonego przekonania, ze facetom zalezy glownie na jedym. Moze to miec zwiazek z tym, ze za wiele nasluchalas sie komentarzy i krytyki na temat swojego ciala zamiast tego jaka osoba faktycznie jestes albo co osiagnelas. To calkiem czeste u dziewczyn i mysle, ze wynika z tego, ze wartosc kobiety jest bardziej sprowadzana do wygladu, niz w przypadku facetow. Moze byc przez to faktycznie ciezko uwierzyc, ze ma sie do zaoferowania cos wiecej niz ta powierzchownosc i moze sie wydawac, ze nic wiecej nie jest wazne. Jesli jako dziecko ktos nasluchal sie komplementow czy komentarzy tylko na temat wygladu to zakorzeni sie u takiej osoby przekonanie, ze to jest najwazniejsze i ze dla facetow tez bedzie ale takie myslenie to pulapka bo wlasnie cos takiego czesto skazuje na odrzucenie przez przecietnego dzisiejszego faceta dla ktorego czesto najbardziej wartosciowa kobieta, to taka ktora jest trudna i niedostepna, o ktora bedzie musial sie starac, zwlaszcza jesli chodzi o cialo. W kazdym razie wydaje mi sie, ze bardziej niz o to jak widzisz facetow moze chodzic o twoja wlasna samoocene nad ktora trzebaby popracowac, zeby zdac sobie sprawe, ze masz do zaoferowania o wiele wiecej i ze faceci to docenia, a przynajmniej ci bardziej wartosciowi. Jesli powierzchownie bedziesz postrzegac siebie sama, podobnie przez to moga postrzegac cie inni i podobnie ty mozesz patrzec na facetow.
EDIT:
Poza tym moze byc tak, ze twoje inne braki (prawdziwe czy wyimaginowane) chcesz nadrobic wygladem (swiadomie czy nie). Jesli jestes atrakcyjna i podobasz sie facetom fizycznie ale czujesz, ze nie masz do zaoferowania nic wiecej to wlasnie na wygladzie bedziesz sie skupiac w nadzei, ze to wystarczy. Tylko, ze to moze wystarczyc ale na jakis czas, kiedy on sie w koncu znudzi i zniecheci albo mozesz pakowac sie w relacje z facetami, ktorym zalezy na jednym i nie bedzie obchodzic ich reszta ale wtedy nie potraktuja cie na powaznie. Przy fobii i z obnizona samoocena to trudne ale trzeba pracowac nad soba tak, zeby potrafic zainteresowac druga osobe inaczej i byc swidoma innych swoich zalet (charakter, poczucie humoru, intelekt, zainteresowania itd.) i tego, ze wyglad to tylko nie wszystko a tylko opakowanie, i o ile mozna zwrocic tak czyjas uwage to zatrzymac juz nie bardzo....
EDIT:
Poza tym moze byc tak, ze twoje inne braki (prawdziwe czy wyimaginowane) chcesz nadrobic wygladem (swiadomie czy nie). Jesli jestes atrakcyjna i podobasz sie facetom fizycznie ale czujesz, ze nie masz do zaoferowania nic wiecej to wlasnie na wygladzie bedziesz sie skupiac w nadzei, ze to wystarczy. Tylko, ze to moze wystarczyc ale na jakis czas, kiedy on sie w koncu znudzi i zniecheci albo mozesz pakowac sie w relacje z facetami, ktorym zalezy na jednym i nie bedzie obchodzic ich reszta ale wtedy nie potraktuja cie na powaznie. Przy fobii i z obnizona samoocena to trudne ale trzeba pracowac nad soba tak, zeby potrafic zainteresowac druga osobe inaczej i byc swidoma innych swoich zalet (charakter, poczucie humoru, intelekt, zainteresowania itd.) i tego, ze wyglad to tylko nie wszystko a tylko opakowanie, i o ile mozna zwrocic tak czyjas uwage to zatrzymac juz nie bardzo....