31 Mar 2018, Sob 22:22, PID: 739447
@Kra_Kra @klocek
Zacznę od tego, że nie byłem nigdy na żadnej prawdziwej terapii z psychologiem, robię tylko Richardsa on-line, więc mogę mieć mało pojęcia o CBT. Ale chciałem dołączyć się dyskusji, bo jestem ciekawy jak to wygląda w praktyce.
Przykładowo: "ostatnio powiedziałem coś głupiego w towarzystwie i pewnie koledzy uważają mnie za idiotę; w związku z tym ograniczę kontakt i mówienie w grupie, żeby się jeszcze więcej nie kompromitować". Zmieniając przekonania można by powiedzieć: "faktycznie głupio wyszło, ale każdy czasami popełnia gafy, jest możliwe, że ludzie są bardziej tolerancyjni niż zakładam, być może inni już dawno o tym zapomnieli albo nie jest to aż tak istotne jak myślę", przez co potencjalnie zamiast unikać, będziecie nadal spotykać się z tymi znajomymi i nie wstrzymywać się przed wypowiadaniem. W ten sposób zmiana przekonań wpłynęła bezpośrednio na problem, którym jest nadmierne poczucie wstydu prowadzące do unikania.
Jednak nie unikając spotkań prawdopodobnie i tak popełnicie jeszcze trochę gaf w towarzystwie, więc można powiedzieć, że problem popełniania gaf nie został rozwiązany. Tylko to już chyba nie jest obszar CBT, samych przekonań? Z tym sobie trzeba radzić w inny sposób, bo ludzie bez lęku społecznego mają takie same problemy. Ew. jeśli popełnia się gafy ze stresu, to można stosować techniki relaksacyjne, wolne mówienie itd. - no ale to w CBT (części behawioralnej) powinno być zawarte.
Zacznę od tego, że nie byłem nigdy na żadnej prawdziwej terapii z psychologiem, robię tylko Richardsa on-line, więc mogę mieć mało pojęcia o CBT. Ale chciałem dołączyć się dyskusji, bo jestem ciekawy jak to wygląda w praktyce.
Kra_Kra napisał(a):ale co, jeśli przekonania na temat problemu są jednak realne - tu już CBT jest bezradne.
Kra_Kra napisał(a):Ogólnie... nie przemawia do mnie idea, że na nasze emocje wpływają WYŁĄCZNIE nasze sposoby interpretacji zjawisk... Bo to cholernie niekonstruktywne. Na przykład ktoś ma problem. Odczuwa pewien wewnętrzny niepokój, dyskomfort. To dla niego sygnał, że coś jest nie tak i trzeba poszukać rozwiązania. A on zamiast szukać rozwiązania, będzie się otumaniał "zmianą przekonań", że to tylko jego interpretacja i wystarczy przestać o tym myśleć w ten sposób itp. a będzie wszystko dobrze. I w ten sposób problemu się nie rozwiąże.Czy możecie podać przykład takiego problemu i jakiego rodzaju rozwiązania oczekujecie? Tzn. co jest istotą problemu, który chce się rozwiązać.
Przykładowo: "ostatnio powiedziałem coś głupiego w towarzystwie i pewnie koledzy uważają mnie za idiotę; w związku z tym ograniczę kontakt i mówienie w grupie, żeby się jeszcze więcej nie kompromitować". Zmieniając przekonania można by powiedzieć: "faktycznie głupio wyszło, ale każdy czasami popełnia gafy, jest możliwe, że ludzie są bardziej tolerancyjni niż zakładam, być może inni już dawno o tym zapomnieli albo nie jest to aż tak istotne jak myślę", przez co potencjalnie zamiast unikać, będziecie nadal spotykać się z tymi znajomymi i nie wstrzymywać się przed wypowiadaniem. W ten sposób zmiana przekonań wpłynęła bezpośrednio na problem, którym jest nadmierne poczucie wstydu prowadzące do unikania.
Jednak nie unikając spotkań prawdopodobnie i tak popełnicie jeszcze trochę gaf w towarzystwie, więc można powiedzieć, że problem popełniania gaf nie został rozwiązany. Tylko to już chyba nie jest obszar CBT, samych przekonań? Z tym sobie trzeba radzić w inny sposób, bo ludzie bez lęku społecznego mają takie same problemy. Ew. jeśli popełnia się gafy ze stresu, to można stosować techniki relaksacyjne, wolne mówienie itd. - no ale to w CBT (części behawioralnej) powinno być zawarte.