02 Mar 2019, Sob 21:12, PID: 784430
Myślę, że znalezienie czegoś, co Cię zainteresuje na tyle, aby to zgłębić to dobra rada. Ja największe sukcesy towarzyskie (czyli prawie nic jeśli mierzyć to wg standardów ludzi bez fobii społecznej ale i tak zawsze coś) osiągnąłem, gdy poszedłem na studia, które mnie szczerze interesowały. Mogłem wtedy porozmawiać z ludźmi o tym, co nas wszystkich zajmowała. Czasem nawet coś komuś pomóc.
Skupienie na sobie, dość zrozumiałe u osoby z takim problemem jak fobia społeczna, także bardzo utrudnia nawiązanie mniej powierzchownych relacji. Choć wciąż absorbuje nas nasze własne cierpienie trzeba spróbować szczerze się zainteresować kimś innym. Po sobie wiem, że jest to raczej trudne ale obawiam się, że bez tego ani rusz.
Skupienie na sobie, dość zrozumiałe u osoby z takim problemem jak fobia społeczna, także bardzo utrudnia nawiązanie mniej powierzchownych relacji. Choć wciąż absorbuje nas nasze własne cierpienie trzeba spróbować szczerze się zainteresować kimś innym. Po sobie wiem, że jest to raczej trudne ale obawiam się, że bez tego ani rusz.