24 Gru 2017, Nie 13:51, PID: 722111
Mam podobnie. Kiedy ktoś mi okaże trochę ciepła, powie coś miłego, to ja już wielce "zakochana" i tak samo idealizuję taką osobę. Pomaga mi myślenie, że:
1. to żałosne, że dla tej osoby jestem nikim a ja ją postrzegam tak, jak wygłodzony psiak postrzega smakowitą kość
2. to egoistyczne i przedmiotowe patrzenie na tę osobę - nie jestem nią zainteresowana dla niej samej tylko dlatego, że MNIE doceniła, że JA ją zainteresowałam - i teraz postrzegam tę osobę jako narzędzie do podbudowania własnego ego.
Te dwa punkty pomagają mi nabierać dystansu do sytuacji, a w efekcie do w miarę sprawnego wygaszenia tych myśli
1. to żałosne, że dla tej osoby jestem nikim a ja ją postrzegam tak, jak wygłodzony psiak postrzega smakowitą kość
2. to egoistyczne i przedmiotowe patrzenie na tę osobę - nie jestem nią zainteresowana dla niej samej tylko dlatego, że MNIE doceniła, że JA ją zainteresowałam - i teraz postrzegam tę osobę jako narzędzie do podbudowania własnego ego.
Te dwa punkty pomagają mi nabierać dystansu do sytuacji, a w efekcie do w miarę sprawnego wygaszenia tych myśli