26 Paź 2009, Pon 13:28, PID: 183092
Ja zawsze byłam noga ze sportu, ostatnia w biegach i jedyna, która nie miała 5-tki z WFu Ale myślę, że to gł. przez lęk, nienawidziłam żadnych gier zespołowych i tego, że pół klasy na mnie wrzeszczy "ty ofermo", bo nie odbiłam piłki podczas siatkówki.
Wydaje mi się jednak, że rzeczywiście regularne (np. codzienne) uprawianie sportu potrafi spowodować niezłą rewolucję w mózgu w sensie wydzielania różnych hormonów i neuroprzekaźników. No i na pewno wzrasta pewność siebie u kogoś, kto dobrze czuje się ze swoim ciałem...
Także widzę w tym jakąś nadzieję, jednakże jeszcze nie zdecydowałam co mogłoby to być, na pewno jakieś sporty indywidualne.
Wydaje mi się jednak, że rzeczywiście regularne (np. codzienne) uprawianie sportu potrafi spowodować niezłą rewolucję w mózgu w sensie wydzielania różnych hormonów i neuroprzekaźników. No i na pewno wzrasta pewność siebie u kogoś, kto dobrze czuje się ze swoim ciałem...
Także widzę w tym jakąś nadzieję, jednakże jeszcze nie zdecydowałam co mogłoby to być, na pewno jakieś sporty indywidualne.