30 Wrz 2017, Sob 20:09, PID: 712295
Szczerze mówiąc, kiedyś kompletnie nie znosiłam tego zwyczaju z tulaskami i całusami w policzek, Jezu, o co w tym biega. Kompletnie czułam dyskomfort, poza tym, oni robili to tak naturalnie, ja czułam się jak sztywna kłoda.
Dzisiaj muszę powiedzieć, że mój stosunek nieco się zmienił, przywykłam do tulasków i całusków, jakkolwiek mega przyjemności mi to nie daje, tak czasami się tego domagam, bo to taki symbol "przyjaźni" xD Jednakże, muszą to być osoby, do których absolutnie nic nie mam, ani nie czuję od nich i przez nich zagrożenia, inaczej znowu drewno powraca.
Z najbliższymi uwielbiam kontakt fizyczny. Nie mam na myśli seksu, bo tak to zabrzmiało, ale wzięcie kogoś takiego pod ramię daje mi poczucie bezpieczeństwa, zaś tulaski z psiapsi i chwycenie ją za dłoń (w chwilach zwierzania się, czy coś w tym stylu) także jest mega mile widziany.
Dzisiaj muszę powiedzieć, że mój stosunek nieco się zmienił, przywykłam do tulasków i całusków, jakkolwiek mega przyjemności mi to nie daje, tak czasami się tego domagam, bo to taki symbol "przyjaźni" xD Jednakże, muszą to być osoby, do których absolutnie nic nie mam, ani nie czuję od nich i przez nich zagrożenia, inaczej znowu drewno powraca.
Z najbliższymi uwielbiam kontakt fizyczny. Nie mam na myśli seksu, bo tak to zabrzmiało, ale wzięcie kogoś takiego pod ramię daje mi poczucie bezpieczeństwa, zaś tulaski z psiapsi i chwycenie ją za dłoń (w chwilach zwierzania się, czy coś w tym stylu) także jest mega mile widziany.