07 Lut 2019, Czw 12:28, PID: 782149
Ja pierwszą pracę znalazłem niby szybko, następne kilka też ale były to wszytko prace, w których nie wytrwałem dłużej niż kilka dni. Działo się tak z różnych względów ale zawsze chodziło o potworny stres związany z wykonywaniem zadań (np. telemarketer, na kasie) albo z warunkami pracy (np. dostałem pracę w kiosku, gdzie pracowało się też w co drugi (cały) weekend czyli w rytmie 12 dni ciężkiej pracy (bo kiosk był w Biedronce i była masa klientów) po 10 godzin i 2 dni odpoczynku, bez urlopu itp. Pierwszą pracę, w której wytrwałem dłużej znalazłem dopiero po ponad roku ale tam tez wytrwałem tylko kilka miesięcy (wymagano bardzo szybkiego wykonywania zadań a ja jestem powolny). Zaznaczam, że to wszystko działo się 8-10 lat temu, teraz podobno jest więcej lepszych ofert. Dobra pracę (w sensie znośną a nie dobrze płatną) znalazłem niemal przypadkiem dopiero po 7 latach od zakończenia studiów. To chyba jeden z rekordów nawet wśród osób z fobia społeczną?