25 Maj 2017, Czw 20:42, PID: 702878
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Maj 2017, Czw 20:43 przez 123user.)
(25 Maj 2017, Czw 18:28)Zas napisał(a): Ale ja tylko, jako fobiczna ciota, identyfikuję się z tym przegrywem, także nie słuchaj tego, co piszę
Nie tylko Ty. Powiem więcej - nie muszę się nawet zbytnio z nim identyfikować, bo ja byłem kiedyś sam w podobnej sytuacji do tego chłopaka. Po prostu wiele jego opisów, które tutaj przeczytałem pasowałoby swego czasu do mnie.
Otóż w klasie maturalnej, przez dobry pierwszy semestr, uganiała się za mną koleżanka z klasy. W sumie ze szczegółami nie będę tutaj tego opisywał, bo się wstydzę, no i nie ma się czym chwalić (tzn. mam na myśli moje zachowanie).
Jak już naspamowałem offtopem, to odnosząc się do tematu powiem tylko tyle, że moim zdaniem pomóc może tylko naprawdę szczera rozmowa - gdzie dwie osoby mają do siebie pełne zaufanie. A ciężko będzie do niej doprowadzić bez jakiekolwiek zbliżenia. Z kolei zbliżenie inicjowane tylko ze strony dziewczyny może zostać odebrane jako narzucanie się jemu. I tak powstaje błędne koło...