28 Sie 2018, Wto 10:02, PID: 761012
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Sie 2018, Wto 10:08 przez Ajka.)
Nie wierzę że to mówię, ale wesela są ok. Jest darmowe jedzenie, alkohol i można ubrać piękną sukienkę i wszyscy podziwiają Na ostatnim jakim byłam nawet nie trzeba było za dużo rozmawiać, bo wszyscy byli zajęci dawno nie widzianą rodziną. Kto by tam marnował czas na zagadywanie milczącej Ajki. Gdyby jeszcze nie zmuszali do tańczenia, to by była bajka... Ale to chyba tradycja, trzeba znieść albo zgrabnie się wywinąć, jeśli się da.
Mam nawet ciekawe wspomnienia, bo moje pierwsze wesele było polsko-szkockie. Szkoci są bardzo bezpośredni. I nie pozwolą żeby ktokolwiek pozostał trzeźwy. Potem było zwykłe polskie i to całe moje doświadczenie z weselami. A za rok mam zaproszenie na rosyjskie. To dopiero będzie ciekawe.
Mam nawet ciekawe wspomnienia, bo moje pierwsze wesele było polsko-szkockie. Szkoci są bardzo bezpośredni. I nie pozwolą żeby ktokolwiek pozostał trzeźwy. Potem było zwykłe polskie i to całe moje doświadczenie z weselami. A za rok mam zaproszenie na rosyjskie. To dopiero będzie ciekawe.