10 Lis 2018, Sob 19:37, PID: 770717
(08 Lis 2018, Czw 20:36)fort napisał(a):(07 Lis 2018, Śro 14:14)zwykladziewczyna napisał(a): czy ja wiem, czy nie ma takiego dużego ryzyka. Zawsze to obcy - wystarczy się na chwilę odwrócić, a on może uderzyć w głowę ciebie, domownik w drugim pomieszczeniu może nawet nic nie usłyszeć.Takie coś nawet na ulicy może się zdarzyć. Była taka sytuacja, że koleś wychodził z więzienia, a nie chciał wychodzić, bo mu było tam dobrze. Zabił pierwszą ujrzaną osobę, a było to dziecko, dostał dożywocie i ma pewność, że będzie wiódł szczęśliwe życie do końca swoich dni. Tak zapamiętałem opisaną przeze mnie historię, możliwe, że coś się nie zgadza. To jest skrajny przypadek, ale ryzyko istnieje zawsze i wszędzie.
Ja wiem, że takie coś się może zdarzyć wszędzie, ale nie wyobrażam sobie zaprosić nieznajomego do domu ani samej iść do obcego do domu. Po prostu wolę sama nie doprowadzać do sytuacji potencjalnie niebezpiecznych, kiedy umiem określic potencjalne zagrożenia.