01 Cze 2009, Pon 22:01, PID: 153679
Jak byłem nastolatkiem to często przeżywałem tzw. miłość platoniczną. Kiedy już była pewna osoba która mi się podobała to lęk mi nie pozwalał, była pewna dziewczyna która coś we mnie widziała ale szybko zrezygnowała , oczywiście była i następna która zaczeła sie niewinnie od sms później się zaczeliśmy spotykać ale po 3 miesiacach END nierozumielismy(inaczej przez fon a w realu) się chociaż cholernie mi zależało i chyba dalej zależy w sumie to ja zrezygnowałem przez fobie i takie swoje problemy w pracy nie chciałem jej obciązać. Teraz troche tego żałuje bo sie w życiu porawiło ehh, jednym słowem porażka .