30 Lip 2009, Czw 17:40, PID: 166700
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30 Lip 2009, Czw 17:42 przez Arbor Vitate.)
A ja oglądałam raz program, w którym zostały przedstawione kulisy zawodu fryzjera i oni mówili, że najgorsze są te osoby, które same zagadują i nie pozwalają spokojnie pracować... przeprowadzam się do UK w sumie jak do tej pory tylko w jednym salonie spotkałam wygadane fryzjerki, w innych było na szczęście uspokajające milczenie. Tylko odkryłam jedną prawidłowość; im wyższa cena za usługę, tym więcej spokoju
Ogólnie co do tematu, to powoli oswajam się z fryzjerami. Jednak kiedy zmierzam do salonu, aby się umówić, to kilkanaście metrów przed zaczynam specjalnie iść bardzo wolno, żeby się uspokoić itd. Na szczęście nabrałam dystansu co do kształtu mojej fryzury i zaczyna mi być obojętne jak konkretnie będę ścięta - i tak zawsze wyglądam jak shit
Ogólnie co do tematu, to powoli oswajam się z fryzjerami. Jednak kiedy zmierzam do salonu, aby się umówić, to kilkanaście metrów przed zaczynam specjalnie iść bardzo wolno, żeby się uspokoić itd. Na szczęście nabrałam dystansu co do kształtu mojej fryzury i zaczyna mi być obojętne jak konkretnie będę ścięta - i tak zawsze wyglądam jak shit