03 Lut 2019, Nie 15:20, PID: 781799
Co do tianeptyny, to mnie psychiatra ostrzegała, że to delikatny lek. Ja jednak uparłem się, że chcę go wypróbować. W końcu nie miałem prawdziwej depresji, a raczej lekkie stany depresyjne. Miałem już dość apatii i anhedonii, a ten lek miał tego nie powodować, a nawet miał to cofać. Inny lek, który miałem testować, ale mi się nie udało z powodu wątroby, to Valdoxan. Też sobie go odpuszczę, bo również zalicza się do tych lekkich.
Pozostaje mi się się przeprosić z TCA i SSRI.
Z padaczką mam podobnie - przebieg choroby jest bardzo lekki. Nigdy nie było utrat przytomności i drgawek, a jedynie mioklonie.
Pozostaje mi się się przeprosić z TCA i SSRI.
Z padaczką mam podobnie - przebieg choroby jest bardzo lekki. Nigdy nie było utrat przytomności i drgawek, a jedynie mioklonie.