05 Kwi 2009, Nie 13:37, PID: 137945
Z korkami jest u mnie problem, bo jak są to tylko z przedmiotów humanistycznych. Poza tym rozmawiałam ostatnio z dziewczyną, która jest na biol-chemie i chce zdawać rozszerzoną maturę z matmy. Teraz jest w drugiej klasie i mówi, że ma taki zapiernicz z matmy, że nie wyrabia chwilami.
Test napisałam dobrze, nawet bardzo, ale co z tego, skoro miałam zero pkt za wypracowanie, bo polonistka zwyczajnie z nami nie przerobiła lektury...
Hmm... tych sprawdzianów w sumie nie było dużo, choć fakt faktem może się tak wydawać. Nauczyciele chyba po prostu uznali, że sobie zlewam i tyle, a zaświadczenie jest najzwyczajniej lewe.
Wszystko się już dowiedziałam, jeśli nie spadnę z mojej aktualnej średniej, to od września zmieniam szkołę. Bo szkoda się męczyć. Tym bardziej, że do mojej obecnej czuję taki hmmm... bo ja wiem.... wstręt? Pomijam już te pokemony w klasie...
Test napisałam dobrze, nawet bardzo, ale co z tego, skoro miałam zero pkt za wypracowanie, bo polonistka zwyczajnie z nami nie przerobiła lektury...
Hmm... tych sprawdzianów w sumie nie było dużo, choć fakt faktem może się tak wydawać. Nauczyciele chyba po prostu uznali, że sobie zlewam i tyle, a zaświadczenie jest najzwyczajniej lewe.
Wszystko się już dowiedziałam, jeśli nie spadnę z mojej aktualnej średniej, to od września zmieniam szkołę. Bo szkoda się męczyć. Tym bardziej, że do mojej obecnej czuję taki hmmm... bo ja wiem.... wstręt? Pomijam już te pokemony w klasie...