06 Maj 2021, Czw 14:26, PID: 841990
(05 Maj 2021, Śro 12:56)Danna napisał(a): Jako że w pracy ostatnio po kontakcie z klientem potrafię wybuchnąć płaczem i szlochać przez pół godziny, postanowiłam wybrać się do lekarza psychiatry po L4. Dostałam też receptę na leki. Nie wiem czy wykupić. Z racji zaburzeń osobowości nigdy żadne leki nie pomogły mi na zaburzenia nastroju ani lęki. Nie wiem co robić dalej z pracą. Doktor powiedziała: "powinna pani znaleźć pracę indywidualną, gdzie nikt pani nie nadzoruje, gdzie nie musi pani rozmawiać intensywnie z ludźmi". Jaka to praca? Sprzątanie i ochrona tylko. Programistą ani grafikiem nie zostanę. Nie widzę dla siebie żadnego rozwiązania.
W pracy indywidualnej tez paradoksalnie wymagana jest komunikacja, chyba, ze pracujesz totalnie sama i na obiekcie nie ma praktycznje nikogo. Ja sir w pracy izoluje zazwyczaj i ludziom to przeszkadza bardzo. Nawet jak pracowalam w miejscach, gdzie mialam swoje stanowisko, to i tak ludzie potrafili sie doj*bac, ze sje z nimi nie socjalizuje np. na.przerwach,.to chore. Dla mnie to absurd bo nie mozess przyjsc i robic ck masz robic, bo pracownicy wrecz zmuszaja.cie ostracyzmem do integracji. W mojej obecnej pracy chroni mnie tylko to, ze pracuje 2 godzinu i w razie gdyby ktks sie zaczal czepiac, czemu z mimi nie gadam to mkge zawsze.powiedziec, ze nie gadam bo nie mam czasu i musze sie wyrobic ze wszystkim.