15 Kwi 2021, Czw 8:07, PID: 840699
(13 Kwi 2021, Wto 17:53)Danna napisał(a):(13 Kwi 2021, Wto 16:55)Ciasteczko napisał(a):(12 Kwi 2021, Pon 17:40)Danna napisał(a): mać, czemu moje z+ życie musi się kręcić wokół pracy. Czemu przez bezrobocie mam depresję, a przez pracę nerwicę i depresję. Co jest ze mną nie tak. Myślałam dzisiaj jakby tu zakończyć swój żywot, ale nie mam odwagi na żadną z metod.
Rozglądałaś się już za nową pracą?
Przeglądam oferty, ale boję się, że kolejna praca okażę się porażką. Nie wiem, czy dam radę pracować przy sprzątaniu na cały etat. Nie widzę siebie w tym. W niczym siebie nie widzę. Najchętniej otworzyłabym jakąś własną działalność typu sprzedaż internetowa. Nie dlatego, że moim marzeniem jest handlowanie. Chciałabym mieć po prostu święty spokój od ludzi, od presji, którą ktoś mi narzuca. Dzisiaj sobie musiałam drinki walnąć w ciągu dnia, bo nie wytrzymuję już ze swoimi myślami.
Ja Ci się nie dziwię kompletnie. Dla mnie sytuacja, jaką mam obecnie jest wybawieniem, bo ja nienawidze pracować, ale to tez wiecznie trwać nie będzie (ile mogę na chłopie pasożytować?) i trzeba będzie wracać do j*bania na cały etat w kolejnej g*wnorobocie jak tylko wirusek się trochę uspokoi i nowe oferty wlecą.
Co do sprzedaży, to ja mialam taką znajomą z liceum, która panicznie bała się iść do pracy, a na studia musiałą mieć kasę, to zaczęła skupować ciuchy w lumpie i tanich chińskich sklepach dla różnych subkultur (np. lolity) i spredawała to drożej na allegro lub różnych forach. Z tego udało jej się czesne opłacać, ale nie wiem jak to w praktyce wyglądałoby jakby chciałą się w ten sposób utrzymywać, chyba nie bardzo, bo ona i tak ostatecznie na kasie w sklepie wyladowała....