19 Sie 2019, Pon 20:01, PID: 802830
Pierwszy dzień to był rollercoaster. Początek był spokojny, przypatrywałem się koleżance z pracy jak wszystko robi, mówi. Potem zaczęło się gorzej. naszło masę klientów, ja nie znam się w ogóle na niczym jak na razie. Nie podoba mi się to, że na początek jest zero szkolenia, jakie typy soczewek są w salonie itp, jakie oprawy ile kosztują, czy do jakich opraw jakie szkła się nadadzą. Po prostu zostałem rzucony na głęboką wodę i radź sobie. Ja cały mokry ze stresu, dobrze że i tak wziąłem nervosol przed pracą. Potem był spokój przyszedł facet od BHP i 1h zeszła prawie na to a potem nastał armagedon. Szefowa daje mi koszyk ze skończonymi zamówieniami(było ich 21 jak dobrze pamiętam) i miałem dzwonić do klientów i mówić im, że mogą już odebrać okulary w salonie... W tym momencie myślałem, że umrę, serce to miałem już chyba w gardle. Ogólnie to chyba niezbyt praca dla mnie, ale wstydzę się zwolnić więc skończę 3 miesiące umowy i uciekam. Chyba, że coś mi odbije i po prostu zamknę się w pokoju i nie będę odbierać telefonów hah. Ogólnie zespół bardzo miły, ale praca jest inna niż w ogłoszeniu(miałem szlifować i polerować soczewki, myślałem, że będę sam w spokoju), nie wyobrażam sobie, żebym miał wydzwaniać do klientów czy składać zamówienia u dostawcy to już nie wspomnę nawet.