18 Cze 2019, Wto 5:00, PID: 795915
Ja "obronę organizmu przed zatrudnieniem" tłumaczę sobie silnym stresem. Mam problem żeby rano wymusić w siebie coś do jedzenia (i to zatrzymać), a potem trzęsą mi się ręce i nie wiem, czy z głodu, czy ze stresu. Na stołówce też nie jest lepiej, bo co prawda jem w miarę normalnie, ale wyglądam przy tym jakbym nie umiała elegancko posługiwać się sztućcami. Kilka razy mi coś spadło z widelca (na szczęście na talerz). Nie wiem już jakie danie zamawiać, żeby było jak najłatwiejsze w obsłudze.
W ogóle czuję się w tej pracy jak najgłupszy człowiek na ziemi i ciągle muszę o coś pytać albo dzwonić do koordynatorki tego, czym się zajmuję.
W ogóle czuję się w tej pracy jak najgłupszy człowiek na ziemi i ciągle muszę o coś pytać albo dzwonić do koordynatorki tego, czym się zajmuję.