31 Sty 2013, Czw 18:57, PID: 336933
Jak szukać pracy i nie bić czołem o podłogę, gdy jedyne, co możemy powiedzieć, to że szukamy "czegokolwiek"? Gdy robimy to tylko, by mieć pieniądze na prywatną terapię, lekarzy i by wymienić w domu parę psujących sie gratów? (kupionych daaawno, dawno temu jak rodziców, któzy dali ci wszystko - m.in. świetnie wychowali i gonili do nauki byś miał lepsze życie - och, oto i ono, patrzcie i podziwiajcie!)
Co, poła połowa ludzi nie znosi pracy i pracuje tylko dla kasy, tylko by jakoś wegetować za najniższą krajową?
I można prezentować taką postawę i tego rodzaju "życiowy entuzjazm" będą młodą osobą szukającą pracy albo stażu w jakimś urzędzie itp. a nie posady na kasie w amrkecie albo jako robotnik fizyczny/kierowca? Można szukać stażu gdziekolwiek, by mieć co wpisać do CV? Tak sobie myśli większość?
Tylko jak w to uwierzyć?
Jak z nieistniejącym poczuciem własnej wartości, godności i celu w życiu szukać miejsc dla siebie, szukajac czegokolwiek? Jak szukać ze swiadomością, że trafiając gdzieś i tak znajdziemy sie tam z garbem fobii, problemów emocjonalnych. że szukamy by potem sie tam miotać, walczyć ze sobą?...
Tak, byłem na praktykach w czasie studiów, domyślam się kim jest stażysta i pewnie wszelkie skrupuły są tu niepotrzebne.
Ale jak w to uwierzyć mając tak rozpieprzone zycie, a właściwie wcale go nie mając?
Co, poła połowa ludzi nie znosi pracy i pracuje tylko dla kasy, tylko by jakoś wegetować za najniższą krajową?
I można prezentować taką postawę i tego rodzaju "życiowy entuzjazm" będą młodą osobą szukającą pracy albo stażu w jakimś urzędzie itp. a nie posady na kasie w amrkecie albo jako robotnik fizyczny/kierowca? Można szukać stażu gdziekolwiek, by mieć co wpisać do CV? Tak sobie myśli większość?
Tylko jak w to uwierzyć?
Jak z nieistniejącym poczuciem własnej wartości, godności i celu w życiu szukać miejsc dla siebie, szukajac czegokolwiek? Jak szukać ze swiadomością, że trafiając gdzieś i tak znajdziemy sie tam z garbem fobii, problemów emocjonalnych. że szukamy by potem sie tam miotać, walczyć ze sobą?...
Tak, byłem na praktykach w czasie studiów, domyślam się kim jest stażysta i pewnie wszelkie skrupuły są tu niepotrzebne.
Ale jak w to uwierzyć mając tak rozpieprzone zycie, a właściwie wcale go nie mając?