08 Sty 2013, Wto 21:56, PID: 333436
Ja wpadłam w szał, byłam chyba dość dosadna. A później to już chciałam to odkręcić, żeby ta niemała kasa została w rodzinie w sumie większość załatwiam przez net, pudła zamawiam przez net, kuriera też, później tylko odbieram/przekazuję. Z telefonem mam duży problem. A moi rodzice to wybitnie nieasertywne jednostki, ile razy już im wciśnięto maszynki, pościel, usługi bankowe... Najpierw odmawiają, a później dają się przekabacić albo nie wiedzą jak wybrnąć z pytań z presupozycją.
O widzisz, ja myślałam, że Ty jeszcze studiujesz, a tu jest nas więcej - nierobów po studiach No niestety, marudzenie rodziców nie jest specjalnie motywujące, zresztą chyba nic nie jest...
O widzisz, ja myślałam, że Ty jeszcze studiujesz, a tu jest nas więcej - nierobów po studiach No niestety, marudzenie rodziców nie jest specjalnie motywujące, zresztą chyba nic nie jest...