10 Gru 2012, Pon 13:00, PID: 329578
Lejdi napisał(a):O matko, strasznie to brzmi. Nie wiem czy to to samo, ale u mnie ma to trwać jeden dzień na szczęście. Nie mam pojęcia na co się nastawiać. Mam nadzieję, że to będzie coś w rodzaju wykładu...
Spokojnie naprawdę To tylko tak strasznie wygląda ja też się bardzo obawiałam przed samym pójściem ale da się przetrwać kobieta która to prowadziła była bardzo empatyczna nikogo do niczego nie zmuszała a jak zmuszała w takiej sympatycznej formie jak z tą rozmową przed kamerą to i na to są sposoby każdy przecież może stchórzyć nasze święte praw przecież może akurat w tym dniu wyskoczyć cos bardzo pilnego do załatwienia Chyba za bardzo mi w to nie uwierzyła ale musiała przyjąć do wiadomości na następny dzień ale mniejsza o to W każdym razie skoro w Twoim przypadku to jedno dniowe spotkanie to na pewno nie ma się czego obawiać podpiszesz się i będzie z głowy
Cytat: Właściwie to właśnie był taki wykład. Poza tym było może jedno zadanie do zrobienia w parach, powiedzenie czegoś o sobie. Aha, i jeszcze mieliśmy powycinać z gazet i ponaklejać obrazki, które w jakiś sposób nas opisują Lol Takie pierdoły, mówiąc wprost Cool
Myśmy też wycinali :-D a nie robiliście łańcuchów z papierów? i też na początku trzeba było coś powiedzieć o sobie na szczęście były dosyć sympatyczne osoby też trochę zestresowane zresztą z perspektywy czasu myślę że nie było czego się bać..takie sytuacje trzeba traktować jako epizod ...jesteśmy za chwile coś sie skończy i nikt o tym nie będzie pamiętał tego się nauczyłam..i myśleć o kolejnych sprawach do załatwienia ..i tym sie stresować