27 Paź 2012, Sob 10:41, PID: 322616
Współczuję sytuacji w rodzinie, Pokręcona. Wątpię, czy do Twoich rodziców coś przemówi. Już pewnie mają zakodowane w głowie - kto nie pracuje ten leń i mało prawdopodobne, czy zmienią zdanie.
Albo powiedz wprost, że boisz się pracować z ludźmi, czujesz się wtedy źle, tak samo jak inni boją się pająków, węży i ciemności, to podobny mechanizm. I że niech rodzice dadzą sobie spokój z głupimi uwagami, bo to sprawia, że czujesz się bezwartościowa i jeszcze trudniej Ci szukać pracy.
Dobrze, że masz wsparcie w narzeczonym i że zapisałaś się do psychologa. Może mogłabyś się już teraz wprowadzić do narzeczonego, przynajmniej głupie dogadywania rodziców miałabyś z głowy?
Soulja, takie dogadywanie może też wyrządzić szkodę. Gdybym słuchała podobne rzeczy od rodziców, chyba już dawno rzuciłabym się pod pociąg
Najważniejsze to mądre wspieranie, zachęcanie i dodawanie odwagi. Ale w sumie mało kto ma tak mądrą rodzinę Moi rodzice co prawda nie miszają mnie z błotem, ale ich postawa też nie jest dla mnie pomocna, cóż...
More, czuję się tak samo...
Albo powiedz wprost, że boisz się pracować z ludźmi, czujesz się wtedy źle, tak samo jak inni boją się pająków, węży i ciemności, to podobny mechanizm. I że niech rodzice dadzą sobie spokój z głupimi uwagami, bo to sprawia, że czujesz się bezwartościowa i jeszcze trudniej Ci szukać pracy.
Dobrze, że masz wsparcie w narzeczonym i że zapisałaś się do psychologa. Może mogłabyś się już teraz wprowadzić do narzeczonego, przynajmniej głupie dogadywania rodziców miałabyś z głowy?
Soulja, takie dogadywanie może też wyrządzić szkodę. Gdybym słuchała podobne rzeczy od rodziców, chyba już dawno rzuciłabym się pod pociąg
Najważniejsze to mądre wspieranie, zachęcanie i dodawanie odwagi. Ale w sumie mało kto ma tak mądrą rodzinę Moi rodzice co prawda nie miszają mnie z błotem, ale ich postawa też nie jest dla mnie pomocna, cóż...
More, czuję się tak samo...
krist napisał(a):lubie dzwonic jak jestem na mieścieJa tak samo, hehe. Choć raz zadzwoniłam z domu i jakoś poszło, ale nie lubię, a jeśli już, to muszę byc sama w domu albo chociaż drzwi zamknąć od pokoju.
krist napisał(a):a z tym wieczorem mam tak samo!!! i do tego mam pelno planow na nastepny dzien, na przyszlosc itp. pelno energii a rano juz tak kolorowo nie ma ja to pewnie powinnam wszystko wieczorem zalatwiac wtedy wszytsko lepiej by wygladalo:-D