17 Cze 2012, Nie 14:58, PID: 304930
Cytat:E tam, do Clinta we wtorek dotrze, że ma pracę i zacznie sobie myśleć na co spożytkuje zarobione pieniążkiJeśli będzie podobnie, jak po moich pierwszych pensjach, to każda wydana, własna złotówka będzie się wiązała z uczuciem marnotrawstwa i straty. Czego bym sobie za własne pieniądze nie kupił, to znajdę powody do samooskarżeń.
Zlustrowałem wczoraj pobieżnie kilku pracowników. Niby nie czyste buractwo, ale brak tam chyba osób w moim wieku, z którymi może byłoby mi prościej. Z dużo starszymi mogę nie znaleźć wspólnego języka. Pół biedy, że nie będą mnie kochać. Głupio mi jednak w pracy ograniczać kontakt do spraw wyłącznie zawodowych, do zadawania pytań typowych dla nowicjusza, co jest z natury odbierane jako dręczenie i u+ść. Halka była niemała, może we wtorek przyjdzie kupa luda i mnie zaczną po kolei obsiadać.
Na plus- kasa to jednak kasa, poza tym zmaleje moje poczucie bycia pasożytem i nadejdzie wreszcie upragniona terapia, która z pewnością - biorąc pod uwagę moje "punkty zapalne" - będzie największą walką w życiu.