05 Wrz 2011, Pon 17:20, PID: 270317
Hej!
Czytam i myślę, że też się boję iść do pracy..
Ogólnie pracuję już od 6 lat (bez ostatniego roku). W kilku ostatnich pracach zauważyłam, że nie mogę się dogadać z ludźmi. Ponieważ za dużo pracuję, bo nie gadam o chłopakach i modnych ciuszkach i nie obgaduję współpracowników. Dobrze za szukanie pracy wzięłam się kilka tygodni temu. I dostałam ofertę w warzywniaku na pół etatu (odrzuciłam z powodu 1/2 etatu - niski zarobek), w niektórych to aż modliłam się by nie oddzwonili.. Dostałam ofertę pracy jako wykładacz towaru z pracy tymczasowej i się zastanawiam czy iść (choć w sumie przez tel się zgodziłam - a rozmowa tylko taka była) z jednej strony po odjęciu za bilety zostanie mi z 500zł, a takie pieniądze dla mnie i męża nie są małe. Z drugiej, właśnie, myślę że za mało, myślę, że to umowa zlecenie, myślę, że fizycznie nie dam rady (faktycznie mam problem ze stawami), że wolałabym pracę w jakimś małym sklepie, a tu ciągły ruch i zgiełk (stacja), do tego będę miała kontaktu z resztą pracowników (oni będą razem, a ja tylko towar wykładać), chciałabym pracę na stałe, ale nawet na ten miesiąc mogłabym iść towar wykładać, ale chyba właśnie najbardziej to ja się po prostu boję.. i tłumaczę się jakoś, jakoś chcę się wykręcić..
Jeżeli mam porozmawiać z obcą osobą o d... marynie to się nie boję, ale jeżeli to praca lub w jakiś sposób jestem zależna z osobą to się strasznie stresuję.. Robię z siebie takie potulne cielę, a później się wkurzam, że za taką mnie mają...
Nie mogę tak wegetować... help..
Czytam i myślę, że też się boję iść do pracy..
Ogólnie pracuję już od 6 lat (bez ostatniego roku). W kilku ostatnich pracach zauważyłam, że nie mogę się dogadać z ludźmi. Ponieważ za dużo pracuję, bo nie gadam o chłopakach i modnych ciuszkach i nie obgaduję współpracowników. Dobrze za szukanie pracy wzięłam się kilka tygodni temu. I dostałam ofertę w warzywniaku na pół etatu (odrzuciłam z powodu 1/2 etatu - niski zarobek), w niektórych to aż modliłam się by nie oddzwonili.. Dostałam ofertę pracy jako wykładacz towaru z pracy tymczasowej i się zastanawiam czy iść (choć w sumie przez tel się zgodziłam - a rozmowa tylko taka była) z jednej strony po odjęciu za bilety zostanie mi z 500zł, a takie pieniądze dla mnie i męża nie są małe. Z drugiej, właśnie, myślę że za mało, myślę, że to umowa zlecenie, myślę, że fizycznie nie dam rady (faktycznie mam problem ze stawami), że wolałabym pracę w jakimś małym sklepie, a tu ciągły ruch i zgiełk (stacja), do tego będę miała kontaktu z resztą pracowników (oni będą razem, a ja tylko towar wykładać), chciałabym pracę na stałe, ale nawet na ten miesiąc mogłabym iść towar wykładać, ale chyba właśnie najbardziej to ja się po prostu boję.. i tłumaczę się jakoś, jakoś chcę się wykręcić..
Jeżeli mam porozmawiać z obcą osobą o d... marynie to się nie boję, ale jeżeli to praca lub w jakiś sposób jestem zależna z osobą to się strasznie stresuję.. Robię z siebie takie potulne cielę, a później się wkurzam, że za taką mnie mają...
Nie mogę tak wegetować... help..