27 Gru 2017, Śro 20:23, PID: 722570
(25 Gru 2017, Pon 12:58)jjartist napisał(a): Nawet jesli masz te spoleczenstwa zachodnie gdzie juz mniej wierzy sie w czary, to nadal jest przyzwolenie na wiare w czary. Co by bylo gdyby ludzie zaczeli to nazywac po imieniu? Jako wiara w czary? Wtedy bylby jakis grunt zeby "wyleczyc" imigrantow.
Ale czy to przyjmowanie imigrantów i pozwalanie im na uprawianie tutaj swoich czarów wynika z tego, że mamy swoje własne czary? Nie wydaje mi się. Gdybyśmy (jako społeczeństwa) traktowali poważnie nasze czary, to nigdy nie dopuścilibyśmy do tego, żeby nas tak bezczelnie kolonizowali w biały dzień. Ta cała akcja to w pewnym sensie "odegranie się" tych nie-czarujących na tych oddanych czarom. Coś na zasadzie: skoro nie udało nam się waszych zabobonów wyplenić, to zasiejemy nowe, które stworzą wam konkurencję i może dzięki temu wreszcie stracicie moc. A może trochę takie jakby liczenie na to, że gdzie dwóch się bije tam trzeci skorzysta. I byłoby tak pewnie, gdyby nie demografia.
(25 Gru 2017, Pon 12:58)jjartist napisał(a): Oczywiscie juz samym tym postem romansuje z nazizmem, takze wprowadzenie czegos takiego realnie jest niemozliwe
Niby dlaczego? To co dziś leczy się w psychiatrykach, nie tak dawno uznawano za objawienia, proroctwa, opętania przez złe duchy itd.
Swoją drogą, ja od paru lat mówię każdemu kto zechce mnie wysłuchać, że muzułmanów można przyjmować do cywilizowanych krajów pod warunkiem, że najpierw zamknie się ich na minimum 2 lata do ośrodka, gdzie wyleczy ich się z patologicznych tradycji, podejścia do kobiet, dzieci, kochających inaczej, czarujących inaczej itd. Jeśli terapia odniesie skutek, to można takiego azylanta przyjąć.
I jak tam, daliście radę w Wigilię?