09 Kwi 2009, Czw 23:41, PID: 139426
camellia napisał(a):Kiedy w końcu, po kilku latach walki z depresją, udało mi się zawitać w gabinecie psychiatry, dostałam Wellbutrin 150 mg. Brałam go trochę ponad miesiąc, ale efekt był taki, że byłam strasznie rozdrażniona, nerwowa, a deprecha trzymała się mnie jak rzep psiego ogona. Praktycznie zero działania. Nawet na wieczornym spacerze z psem ryczałam jak nienormalna i wyzywałam (w myślach) ludzi, których mijałam. Samopoczucie tragiczne. Podwojona dawka leku również nie dawała pozytywnych rezultatów.
Ja miałem takie jazdy właśnie po wenlafeksynie. Tylko u mnie to było trochę inaczej. 3 dni chodziłem taki właśnie rozdrażniony, a 3 dni było ok. I tak na okrągło przez dwa miesiące. Okropna depresja nie przechodziła, też płakałem, ale nie poddałem się. Po odstawieniu przeszło.