31 Sty 2023, Wto 17:34, PID: 866314
Moi rodzice sa nadopiekunczy. Jak z nimi mieszkalem to byla tragedia. Czesto rezygnowalem z wyjazdow do znajomych (w Bialymstoku ich nie mam) bo nie chcialo sie o wszystkim mowic a potem opowiadac jak bylo. Podobnie ze sprawami damsko-meskimi. Kiedy bylem w zwiazkach, czulem straszny dyskomfort kiedy po powrocie do domu wypytywali o wszystko i mowili co mam robic
Odkad wyprowadzilem sie wszystko sie zmienilo. Kontaktuje sie z nimi przewaznie raz w tygodniu. Zyja? Zyja
Wogole nie znaja moich znajomych, nie znaja wszystkich moich planow, nie wiedza wszystkiego co sie dzieje w moim zyciu
Oprocz tego nie musze dzien w dzien wysluchiwac ich czarnych mysli i pesymizmu
Odkad wyprowadzilem sie wszystko sie zmienilo. Kontaktuje sie z nimi przewaznie raz w tygodniu. Zyja? Zyja
Wogole nie znaja moich znajomych, nie znaja wszystkich moich planow, nie wiedza wszystkiego co sie dzieje w moim zyciu
Oprocz tego nie musze dzien w dzien wysluchiwac ich czarnych mysli i pesymizmu