29 Cze 2019, Sob 8:12, PID: 797050
U mnie też to wygląda, że analizujemy czas od naszego ostatniego spotkania i go analizujemy. Co się wydarzyło miłego, co negatywnego. Jakie czynniki miały wpływ na dane wydarzenia. Czy mogłem pewnych sytuacji uniknąć i co tak właściwie bym chciał by się wydarzyło w najbliższym czasie.
Ja widzę wszystko tak trochę binarnie (nie jak w matrixie, więc nie śmieszkować). Widzę początek i widzę koniec, a nie widzę nic pomiędzy, co mnie strasznie zniechęca. Chociażby pójście na siłownię. Minimum trzy razy dziennie i tak tydzień w tydzień plus do tego pewnie jakaś dieta. A ja ostatnio pracuję 10-12 godzin dziennie i nie mam czasem już siły by żarcie sobie zrobić nawet po powrocie do domu. A wystarczy chociaż raz pójść, pobiegać nawet chwilę na bieżni i tak się dostosowywać do tego. Pływanie. Nie umiem pływać, a już bym chciał tak 20 długości basenu na jeden raz przepłynąć, bo tak znajomi pływają. Chciałbym chodzić na wspinaczkę ściankową dwa razy w tygodniu, a tak się zbieram od pół roku by chociaż raz pójść. Brak formy, techniki i nie ma z kim.;p
Ostatnio też trochę analizujemy tak trochę moje dzieciństwo i pierwszy raz od wielu, wielu lat ktoś doprowadził mnie do płaczu i to jeszcze nic nie robiąc, a zadając tylko pytania.;p
Ja widzę wszystko tak trochę binarnie (nie jak w matrixie, więc nie śmieszkować). Widzę początek i widzę koniec, a nie widzę nic pomiędzy, co mnie strasznie zniechęca. Chociażby pójście na siłownię. Minimum trzy razy dziennie i tak tydzień w tydzień plus do tego pewnie jakaś dieta. A ja ostatnio pracuję 10-12 godzin dziennie i nie mam czasem już siły by żarcie sobie zrobić nawet po powrocie do domu. A wystarczy chociaż raz pójść, pobiegać nawet chwilę na bieżni i tak się dostosowywać do tego. Pływanie. Nie umiem pływać, a już bym chciał tak 20 długości basenu na jeden raz przepłynąć, bo tak znajomi pływają. Chciałbym chodzić na wspinaczkę ściankową dwa razy w tygodniu, a tak się zbieram od pół roku by chociaż raz pójść. Brak formy, techniki i nie ma z kim.;p
Ostatnio też trochę analizujemy tak trochę moje dzieciństwo i pierwszy raz od wielu, wielu lat ktoś doprowadził mnie do płaczu i to jeszcze nic nie robiąc, a zadając tylko pytania.;p