20 Lip 2016, Śro 11:56, PID: 560271
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Lip 2016, Śro 12:01 przez mar173.)
"Wychodź do ludzi to się polepszy" -> to nic innego jak metoda ludzi na selekcję naturalną (oczywiście chodzi o ludzi brzydkich bo osobom przeciętnym to pomoże)
http://oryszczyszyn.blogspot.com/2013/07...arami.html
http://www.msfera.pl/kogo-lubimy-i-za-co.html
od str. 80 http://www.staff.amu.edu.pl/~krzychu/publik/atr_tw.pdf
A więc osoby brzydkie będą źle traktowane i każde kolejne wyjście do ludzi rujnuje naszą psychikę. Wystarczy nie takie spojrzenie nie trzeba słów by popsuć cały dzień ba cały dzień całe życie - bo takie coś zapamiętuje się do końca życia - a przynajmniej nasza nieświadoma część mózgu to zapamiętuje.
Można się łudzić że to nie prawda - no to proszę wychodzić zobaczymy
PS
Za pomocą słów można wcisnąć każdą głupotę do strony świadomej mózgu - możemy być poddawani manipulacji nawet o tym nie wiedząc, ba te głupoty mogą wydać się tak "prawdziwe" że oddajemy temu wiarę np. "nie szata zdobi człowieka", "nie liczy się wygląd tylko 1000 innych rzeczy tylko nie wygląd" - o zgrozo to w 90% najważniejsza część człowieka... Ludzie zmieniają ładnego na lepsze, brzydkiego na gorsze - przez to ładny będzie sympatyczny, będzie się ładnie ubierał i pachniał nie ze względu na własną wolę tylko bo tak ludzie chcieli. Brzydkiego ludzie mobbingują, szydzą z niego - psychika upada to i brak chęci do życia, brzydki ubiór, agresywność - później ludzie "niewinni" szydzą jeszcze bardziej. Można mówić ale nie wolno się załamywać, trzeba się ładnie ubierać, pachnieć itd. - niestety życie brzydkiego to zamknięte koło. Można się ładnie ubierać, kąpać codziennie 3x, wychodzić - a ludzie i tak krzywe spojrzenia, rzadziej przykre słowa, śmianie się - to doprowadza do ruiny psychicznej - człowiek znowu przestaje o siebie dbać - inni znowu przekonując manipulacją że mimo wszystko trzeba - znowu robimy to samo i tak w kółko. Nieustające pasmo cierpień - nieustające ? Można przecież prowadzić pustelniczy tryb życia który ja będę prowadził a każde słowo każdego człowieka jest nic nie warte - tak jak świat jest nic nie warty tym bardziej jakieś bzdetne idiotyzmy.
http://oryszczyszyn.blogspot.com/2013/07...arami.html
http://www.msfera.pl/kogo-lubimy-i-za-co.html
od str. 80 http://www.staff.amu.edu.pl/~krzychu/publik/atr_tw.pdf
A więc osoby brzydkie będą źle traktowane i każde kolejne wyjście do ludzi rujnuje naszą psychikę. Wystarczy nie takie spojrzenie nie trzeba słów by popsuć cały dzień ba cały dzień całe życie - bo takie coś zapamiętuje się do końca życia - a przynajmniej nasza nieświadoma część mózgu to zapamiętuje.
Można się łudzić że to nie prawda - no to proszę wychodzić zobaczymy
PS
Za pomocą słów można wcisnąć każdą głupotę do strony świadomej mózgu - możemy być poddawani manipulacji nawet o tym nie wiedząc, ba te głupoty mogą wydać się tak "prawdziwe" że oddajemy temu wiarę np. "nie szata zdobi człowieka", "nie liczy się wygląd tylko 1000 innych rzeczy tylko nie wygląd" - o zgrozo to w 90% najważniejsza część człowieka... Ludzie zmieniają ładnego na lepsze, brzydkiego na gorsze - przez to ładny będzie sympatyczny, będzie się ładnie ubierał i pachniał nie ze względu na własną wolę tylko bo tak ludzie chcieli. Brzydkiego ludzie mobbingują, szydzą z niego - psychika upada to i brak chęci do życia, brzydki ubiór, agresywność - później ludzie "niewinni" szydzą jeszcze bardziej. Można mówić ale nie wolno się załamywać, trzeba się ładnie ubierać, pachnieć itd. - niestety życie brzydkiego to zamknięte koło. Można się ładnie ubierać, kąpać codziennie 3x, wychodzić - a ludzie i tak krzywe spojrzenia, rzadziej przykre słowa, śmianie się - to doprowadza do ruiny psychicznej - człowiek znowu przestaje o siebie dbać - inni znowu przekonując manipulacją że mimo wszystko trzeba - znowu robimy to samo i tak w kółko. Nieustające pasmo cierpień - nieustające ? Można przecież prowadzić pustelniczy tryb życia który ja będę prowadził a każde słowo każdego człowieka jest nic nie warte - tak jak świat jest nic nie warty tym bardziej jakieś bzdetne idiotyzmy.