27 Sie 2016, Sob 18:42, PID: 571357
A tak nie jest? W gimnazjum to normalnie sa zakladane sojusze, podsojusze, zmiany barw, przechodzenie do obozu wroga, silne pary wewnatrz sojuszu, zmiany stron, blindside'y i takie tam
Otoczenie ma kluczowy wplyw. Ja zawsze, naprawde zawsze bronilem slabszych, wysmiewane osoby gdy byly to z nimi rozmawialem, podawalem reke i wystarczy, by taka postawe wsrod dzieciakow od malego propagowac w jakis sposob i duzo problemow to juz rozwiaze. Po prostu - edukowac, pokazywac, ze to dobry wzorzec. Ja tego nie robilem z dobrego serca, mnie takie osoby samotne zawsze fascynowaly, ale to temat na inna opowiesc, zreszta juz kiedys o tym wspominalem szerzej w innym kontekscie.
Otoczenie ma kluczowy wplyw. Ja zawsze, naprawde zawsze bronilem slabszych, wysmiewane osoby gdy byly to z nimi rozmawialem, podawalem reke i wystarczy, by taka postawe wsrod dzieciakow od malego propagowac w jakis sposob i duzo problemow to juz rozwiaze. Po prostu - edukowac, pokazywac, ze to dobry wzorzec. Ja tego nie robilem z dobrego serca, mnie takie osoby samotne zawsze fascynowaly, ale to temat na inna opowiesc, zreszta juz kiedys o tym wspominalem szerzej w innym kontekscie.