04 Lut 2016, Czw 11:13, PID: 513296
Każdy ma swoje środowisko. Obojętnie gdzie się nie żyje, z kim nie mieszka, czy ma się znajomych czy nie, mamy swoje środowisko. Tylko niestety czasem nie jest ono dla nas przyjazne i wyczerpuje, dołuje i ciągnie w dół.
Być może masz właśnie depresję albo to jej początek. Takie wyczerpanie pojawia się wtedy jak mamy wszystkiego dosyć, jesteśmy zmęczeni, nie widzimy w niczym sensu, czujemy się bezradni. Może dobrze kombinujesz z tym brakiem doznań. A dbałeś ostatnio o siebie? Robiłeś coś dla siebie? Może właśnie nie dbałeś o relaks, o odreagowanie. A może właśnie robiłeś różne rzeczy, tylko nie sprawiały Ci radości?
Cytat:Szczerze mówiąc to nie wiedziałem gdzie dać ten temat, ale jeśli tu nie pasuje to proszę o przesunięcie we wskazane miejsce.
Czy znajdują się tu jakieś osoby które czują się wyczerpane emocjonalnie? U mnie psycholog stwierdził to na podstawie ograniczonej mimiki twarzy i ciała oraz zaburzonej komunikacji [nie]werbalnej. Mam cały czas smutną minę, tzw. ''zbitego psa'', ciężko jest mi się uśmiechać, a jak już to mam takie poczucie, że robię to na siłę/z przymusu. O czym to może świadczyć? Mam tak od bardzo dawna.
Z ręką na sercu się także przyznam, że mam także trudności z myśleniem abstrakcyjnym (w ogóle z wyobraźnią, myśleniem skutkowo-przyczynowym). Być może wynika to z ograniczeń umysłowych, braku nowych doznań, przeżyć i nieczytania książek. Da się coś na to poradzić? Co z tym można zrobić? Czy to już mogą być pierwsze symptomy depresji?
Być może masz właśnie depresję albo to jej początek. Takie wyczerpanie pojawia się wtedy jak mamy wszystkiego dosyć, jesteśmy zmęczeni, nie widzimy w niczym sensu, czujemy się bezradni. Może dobrze kombinujesz z tym brakiem doznań. A dbałeś ostatnio o siebie? Robiłeś coś dla siebie? Może właśnie nie dbałeś o relaks, o odreagowanie. A może właśnie robiłeś różne rzeczy, tylko nie sprawiały Ci radości?