08 Paź 2008, Śro 23:48, PID: 75764
Sosen napisał(a):mc, masz inne podejście do tego po prostu. To nie znaczy, że nasze jest złe albo twoje. Żeby robić tak jak ty, o ile dobrze myślę, trzeba ćwiczyć techniki medytacyjne, bo tak przejść obok myśli się nie daOczywiście. Napewno lepiej zmieniać w ten sposób mysli niż pozwalać im zapanować nad nami. Powiem Ci, że w jednym z klasycznych tekstów buddyjskich jest opisana mniej więcej podobna technika, którą wy stosujecie i jeszcze kilka innych.
Żeby było jasnym, ja czasem stosuję takie podejście, ale w innych sytuacjach. Np. odczuwam gniewne myśli w stosunku do jakiejś osoby, i jak sobie to uświadomię, stosuje antidotum, życzę tej osobie wszystkiego najlepszego, i tego aby była również wolna od gniewu. W ten sposób porzucam szkodliwe myślenie na rzecz myslenia pożytecznego, w ten sposób eliminuję gniew.
Natomiast w przypadku natrętnych myśli, głęboko zakorzenionych w podświadomości wydaje mi się, że lepsze jest tamto podejście.