26 Kwi 2018, Czw 12:15, PID: 743706
(26 Kwi 2018, Czw 10:28)yoga.cat napisał(a): Rozmowy są dla mnie zawsze mega stresujące, byłam do tej pory w życiu na kilku,zawsze poziom emocji przed, w trakcie i po nadawał się potem do tygodnia wakacji na bezludnej wyspie, żeby zebrać kawałki siebie w jakąś całość. Ale mam wrażenie, że największy problem stanowi to, że mogę zrobić w miarę wrażenie osoby kompetentnej, bo nadrabiam miną i szukam w głowie tego, co ktoś chciałby usłyszeć, ale w środku czuje się jak dziecko ściskające pod biurkiem lizaka w mokrych rączkach i modlące się o to, by pozwolili mi już wrócić do domu...i przejście rozmowy, to jest jedno, ale perspektywa, że mogliby na prawdę mnie zatrudnić, a potem, że czeka mnie funkcjonowanie na co dzień w firmie, że każdego dnia będę musiała się z tym mierzyć, to dopiero jest psychiczny labirynt i tortura...Teraz znów się cofnęłam do poziomu startu i zablokowałam na wysyłanie CV...Rewelacja...
Jeśli można wiedzieć, bierzesz leki ?