15 Gru 2015, Wto 12:46, PID: 496326
The_Visitor Ten typ ludzi, o którym piszesz znam doskonale, bo mieszkałem przez 5 lat w akademiku i wiele widziałem. Chamstwa nigdy nie znosiłem i nie znoszę, dlatego uważam, że nie możesz sobie pozwolić takiemu kolesiowi dać się zgnoić i zastraszyć.
Przede wszystkim, nie bój się współlokatora i mu to pokaż swoim asertywnym i zdecydowanym zachowaniem. Wielu ludzi jak zauważy, że sobie może z drugim człowiekiem na bardzo wiele pozwolić, to będzie jeszcze bardziej to wykorzystywało. Zatem od razu wyznacz stosowną granicę, której Twój współlokator nie może przekroczyć.
Nota bene koleś, z którym obecnie mieszkasz jest świetną okazją daną Ci przez życie, na przezwyciężenie własnego demona, który został zainstalowany w Twoim umyśle przez Twojego ojca.
Bardzo dobrze, że się zmieniasz i powoli przestajesz się bać. Nie daj się stłamsić, tylko pokaż, że Ty też rządzisz, a nie Twój współlokator.
Aby jeszcze bardziej podnieść swoją pewność siebie proponowałbym Ci rozpoczęcie jakiegoś treningu siłowego. Jeżeli nie masz kasy na siłownię i sprzęt, możesz z powodzeniem zainteresować się kalisteniką (czyli treningiem siłowym z obciążeniem własnego ciała). Na początek proponuję Ci świetną książkę dla początkujących: Paul Wade - Skazany na trening (część 1 i 2). Masz w niej wszystko świetnie opisane jak zacząć trening kalisteniczny i dochodzić do trudniejszych ćwiczeń. Nota bene autor tej książki siedział w różnych więzieniach w stanach i był strasznie chudym kolesiem. Żeby przetrwać w więzieniu musiał zacząć trenować, żeby nie dać się zgnoić.
Reasumując, zacznij coś trenować, a w tedy Twoja pewność siebie bardzo mocno wzrośnie.
Powodzenia i nie daj się zgnoić jakiemuś leszczowi
Przede wszystkim, nie bój się współlokatora i mu to pokaż swoim asertywnym i zdecydowanym zachowaniem. Wielu ludzi jak zauważy, że sobie może z drugim człowiekiem na bardzo wiele pozwolić, to będzie jeszcze bardziej to wykorzystywało. Zatem od razu wyznacz stosowną granicę, której Twój współlokator nie może przekroczyć.
Nota bene koleś, z którym obecnie mieszkasz jest świetną okazją daną Ci przez życie, na przezwyciężenie własnego demona, który został zainstalowany w Twoim umyśle przez Twojego ojca.
Cytat:Czuję że się zmieniam. Że zaczynam w sobie przełamywać lęk. Chyba zacznę przestać bać się być dla niego niemiły, przestać bać się mówić nie, przestać bać mówić s%$%...aj nie mam humoru. Bo co on mi zrobi ? Jak chce się bić to będziemy się bić. Czara goryczy się przelała.
Bardzo dobrze, że się zmieniasz i powoli przestajesz się bać. Nie daj się stłamsić, tylko pokaż, że Ty też rządzisz, a nie Twój współlokator.
Aby jeszcze bardziej podnieść swoją pewność siebie proponowałbym Ci rozpoczęcie jakiegoś treningu siłowego. Jeżeli nie masz kasy na siłownię i sprzęt, możesz z powodzeniem zainteresować się kalisteniką (czyli treningiem siłowym z obciążeniem własnego ciała). Na początek proponuję Ci świetną książkę dla początkujących: Paul Wade - Skazany na trening (część 1 i 2). Masz w niej wszystko świetnie opisane jak zacząć trening kalisteniczny i dochodzić do trudniejszych ćwiczeń. Nota bene autor tej książki siedział w różnych więzieniach w stanach i był strasznie chudym kolesiem. Żeby przetrwać w więzieniu musiał zacząć trenować, żeby nie dać się zgnoić.
Reasumując, zacznij coś trenować, a w tedy Twoja pewność siebie bardzo mocno wzrośnie.
Powodzenia i nie daj się zgnoić jakiemuś leszczowi