19 Lis 2015, Czw 0:51, PID: 489230
Przypomniała mi się historia z obozu, akurat o chłopakach
Mieszkałem tam z dwoma nierozłącznymi chłopakami, trzymali się zawsze razem (właściwie tylko ze sobą), nawet robili wspólnie charakterystyczne rzeczy dla chłopców w tym wieku (nie będę przytaczał szczegółów, żeby dziewczyny się nie zniechęciły do płci męskiej), wiec byli dość blisko (no gay).
Co ważne w tej historii, byli średnio, żeby nie powiedzieć słabo lubiani.
Na pewnej dyskotece jeden z nich zyskał fejm, bo potrafił świetnie tańczyć i w ten sposób jakoś zyskał szacunek i sympatię pozostałych chłopaków (dziwne, ale tak było). Wkręcił się w ich grupę.
I byłem przy tym, jak ten pierwszy z nich chciał z tym drugim pogadać, a w odpowiedzi usłyszał coś takiego "trzymałem się z tobą tylko dlatego, że nie miałem z kim innym, a teraz możesz s+ć"
Ludzie czasem są mega okrutni i sam przeżyłem podobną sytuację.
Mieszkałem tam z dwoma nierozłącznymi chłopakami, trzymali się zawsze razem (właściwie tylko ze sobą), nawet robili wspólnie charakterystyczne rzeczy dla chłopców w tym wieku (nie będę przytaczał szczegółów, żeby dziewczyny się nie zniechęciły do płci męskiej), wiec byli dość blisko (no gay).
Co ważne w tej historii, byli średnio, żeby nie powiedzieć słabo lubiani.
Na pewnej dyskotece jeden z nich zyskał fejm, bo potrafił świetnie tańczyć i w ten sposób jakoś zyskał szacunek i sympatię pozostałych chłopaków (dziwne, ale tak było). Wkręcił się w ich grupę.
I byłem przy tym, jak ten pierwszy z nich chciał z tym drugim pogadać, a w odpowiedzi usłyszał coś takiego "trzymałem się z tobą tylko dlatego, że nie miałem z kim innym, a teraz możesz s+ć"
Ludzie czasem są mega okrutni i sam przeżyłem podobną sytuację.