21 Cze 2020, Nie 17:06, PID: 823322
Znacie historię mojego prawka? W skrócie brzmi trochę jak historia stworzenia atomówek:
https://youtu.be/PlpUABjD_p0
Tylko bardziej jak: przepisy na pamięć, brak technicznej umiejętności prowadzenia pojazdu, kilka podejść i przypadkowy składnik: wyłapanie kątem oka ruchu nogi egzaminatora nad hamulec, jak patrzyłam w prawą stronę wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej w prawo, co sprawiło odruchowe wciśnięcie przeze mnie hamulca bez przemyślenia sprawy (i słusznie, z lewej jechał samochód ).
No i tak sobie żyją na ulicach tacy ludzie jak ja. Za kilkanaście dni mam zrobić kilkaset km w jeden dzień na wesele, a tymczasem dzisiaj stanęłam jak d*pa pod znakiem na osiedlu, bo zmienili organizację ruchu, zastanawiając się, czy w takim razie mam pierwszeństwo, czy właśnie nie mam. I spędziłam pod tym znakiem kilka sekund. Łał. Przynajmniej nie wymusiłam.
Prawko jest tak bardzo przydatne, a ja jestem tak bardzo kiepskim kierowcą. I są gorsi, czasami wyprzedzają mnie w miejskim ruchu osoby jadące slalomem między samochodami jakieś 90 km/h i oni są moim zdaniem obiektywnie gorsi. Ale bieda i tak ze mną. Kierowca ze mnie żaden.
Jutro też muszę się przez Poznań przebić do lekarza. Brrrr...
https://youtu.be/PlpUABjD_p0
Tylko bardziej jak: przepisy na pamięć, brak technicznej umiejętności prowadzenia pojazdu, kilka podejść i przypadkowy składnik: wyłapanie kątem oka ruchu nogi egzaminatora nad hamulec, jak patrzyłam w prawą stronę wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej w prawo, co sprawiło odruchowe wciśnięcie przeze mnie hamulca bez przemyślenia sprawy (i słusznie, z lewej jechał samochód ).
No i tak sobie żyją na ulicach tacy ludzie jak ja. Za kilkanaście dni mam zrobić kilkaset km w jeden dzień na wesele, a tymczasem dzisiaj stanęłam jak d*pa pod znakiem na osiedlu, bo zmienili organizację ruchu, zastanawiając się, czy w takim razie mam pierwszeństwo, czy właśnie nie mam. I spędziłam pod tym znakiem kilka sekund. Łał. Przynajmniej nie wymusiłam.
Prawko jest tak bardzo przydatne, a ja jestem tak bardzo kiepskim kierowcą. I są gorsi, czasami wyprzedzają mnie w miejskim ruchu osoby jadące slalomem między samochodami jakieś 90 km/h i oni są moim zdaniem obiektywnie gorsi. Ale bieda i tak ze mną. Kierowca ze mnie żaden.
Jutro też muszę się przez Poznań przebić do lekarza. Brrrr...