12 Mar 2009, Czw 23:21, PID: 131876
malamutek napisał(a):Potem przez kilka miesięcy nie chciałam jeździć samochodem ojca. Bałam się jazdy, bałam się, że go uszkodzę..
Potem kupiłam swój. Stał kolejne kilka miesięcy, bo ja ciągle bałam się jeździć sama. Potem zdarzyło się coś, co strasznie mnie wkurzyło i wtedy chcąc zrobić komuś na złość - wsiadłam..i zaczęłam jeździć. Boję się jeszcze miast i dróg których nie znam. Ale 25 km do pracy pokonuję na pamięć
Ja mam identycznie, tylko ze nie jezdze prawie wcale i bronie sie jak moge, kiedy musze. Najgorsze, ze nie wiem co ludziom mowic, ze nie wsiade i nie pojade. Obciach, bo prawko mam od prawie 9 lat. Tylko do pracy jezdzilam, w miescie nie ma mowy, jak tylko pomysle to juz drgawki mam. Codziennie przysiegam sobie, ze zaczne jezdzic, chociazby do najblizszego sklepu, ale na razie odkladam to. Nawet kupilam sobie taki znaczek na tylnia szybe, ze sie ucze, zeby inni sie tak nie wkurzali, cyrk. Boje sie, ze uszkodze samochod swoj i inne przy okazji.