03 Paź 2015, Sob 13:17, PID: 477152
USiebie napisał(a):ha ha no dokładnie, to co już kiedyś pisałem, nie ważne, czy gość, brzydki, alkoholik, czy może nawet klepie kobiety, ważne że fajny, idzie się nim w towarzystwie pochwalić.Nie o to chodzi Czym tutaj sie wogole chwalic? Tymi kilogramami czy sloja slaboscia do alkoholu? zreszta nie znasz chlopaka. Ma podobny problem z alkoholem jak my z fobia a ty tutaj juz o klepaniu kobiet... wlasnie tak sie sklada, ze on jest akurat osoba majaca szacunek do kobiet, jest fair wobec swojej dziewczyny i nawet gdy sie spije jest milym, szczerym gosciem. To, ze przerastaja go wlasne problemy (a naprawde ma trudno) to jest zupelnie co innego.
USiebie napisał(a):Sorry, ale pakowanie się w związek z alkoholikiem to szczyt głupoty, taki sam jak pakowanie się w związek z fobikiem.Podobnie jak pakowanie sie w zwiazek z dziewczyna, ktora jest przy kosci, co nie?
Najlatwiej jest ocenic wlasnie po tym i wrzucac wszystkich do jednego wora ale kazdy czlowiek jest inny.
Cytat:Np. obserwujac jak sie zachowuje, czy jest mila itp.Dobra ale pisalismy o wygladzie a ty zeszles na temat ogolnej atrakcyjnosci. Mozna miec atrakcyjna osobowosc tak samo... A z tego co widze to faceci szczegolna uwage przywiazuja do samego wygladu. Figura, cycki, makijaz itd.
Przecież dokładnie tak robią, zachowanie, to które można na pierwszy rzut oka zobaczyć też składa się na atrakcyjność, uwierz mi, nikt nie podejdzie do ładnej laski zachowującej się jak kibol.
Cytat:Oni brzydcy, czy ty masz wymagania co do męskiej urody z kosmosu, tak samo zajechane ładnymi zdjęciami z internetów jak wymagania co do własnego wyglądu?
Nie, nie mam takich wymagan co do innych a wrecz przeciwnie. Raczej nie nazywam nikogo brzydkim. Zawsze dziwi mnie kiedy ktos zwraca uwage i gada "patrz jaka gruba baba" albo takie sarkastyczne "ale dzaga" bo za mocny makijaz, bo spodnica za krotka, bo dekolt za duzy... Mnie to szczerze zwisa, niech kazdy sobie wyglada jak chce. Uwazam, ze sam wyglad nie mowi wiele o czlowieku i ocenianie po nim kogos o kim nie wie sie nic jest nie wporzadku. Dlugosc spodnicy nie swiadczy o rozwiazlosci albo braku szacunku do siebie. I mnie nie obchodzi jak ktos wyglada bo zwykle i tak jestem przekonana, ze wygladam gorzej. Zreszta moje zaburzenia tycza sie tyko i wylacznie wlasnego wygladu, nie tego jak wygladaja inni. Moze mam swoje idealy ale to tylko idealy... przezywalam dawniej fascynacje kolega, ktory mial tradzik na calej twarzy, inny wygladal jak anorektyk albo cpun ale wszyscy byli fajni, zyczliwi, inteligentni i wyglad nie mial wiekszego znaczenia.