20 Wrz 2015, Nie 21:02, PID: 473184
Też już wolę z obcymi niż z rodziną, obcy mnie nie znają, nie wiedzą tego czego nie chcę żeby wiedzieli. Chociaż ja generalnie do tej rodziny nawet nie wychodzę, nie lubię, wyjątkowo źle się czuję w ich towarzystwie, nie mam ochoty z nimi gadać i mieć nie będę. Z nie domowników tylko babcię od strony mamy naprawdę lubię, dziadka też lubiłem, jedyny człowiek przy którym gęba mi się nie zamykała, no ale umarł, parę lat temu. W sumie odkąd brat się wyprowadził, z nim też straciłem kontakt, niestety nigdy jakiegoś super kontaktu nie mieliśmy, ale obecnie mam wrażenie, że już nie umiem z nim rozmawiać.
Jakbyś miała faceta to i tak by cię nie zagadywali tylko pewno jego. Od dawna milczysz na imprezach? Może rodzina przywykła że mało rozmowna jesteś i wolą zagadywać tych bardziej rozgadanych, albo sprawiasz wrażenie niechętnej do rozmowy, więc nikt cię nie chce męczyć. Może sama zagaduj zamiast czekać?
Jakbyś miała faceta to i tak by cię nie zagadywali tylko pewno jego. Od dawna milczysz na imprezach? Może rodzina przywykła że mało rozmowna jesteś i wolą zagadywać tych bardziej rozgadanych, albo sprawiasz wrażenie niechętnej do rozmowy, więc nikt cię nie chce męczyć. Może sama zagaduj zamiast czekać?