01 Sie 2015, Sob 1:28, PID: 457440
Cagey napisał(a):Jak dam się zgnoić takim skurwielom na własnym podwórku, to mogę już sobie wiązać węzeł.
Czy specyfika wsi polega na tym, że dwudziestolatkowie nadal dzielą świat z nastolatkami, bo dotąd wydawało mi się, że granica jest na tyle wyraźna, że poza incydentalnymi komentarzami – jak te, o których pisałeś – czy nawet (bardzo rzadko) ciężkimi pobiciami albo morderstwami nie ma wspólnej płaszczyzny, która wymagałaby stałej rywalizacji, udowadniania sobie czegoś bądź cierpliwego znoszenia jakiegoś trwałego, niekomfortowego stanu. Innymi słowy: świat nastoletniej hołoty swoją drogą, a świat starszych i niepatologicznych – swoją; tylko sporadycznie i na chwilę oba mogą się zejść. A ty piszesz, jakbyś siedział z tymi w klasie i musiał znosić ich non stop. Jakby to nadal było środowisko szkolne, które określa twój byt na co dzień i to, kim jesteś. Ten emocjonalny magiel jest irracjonalny, jak i twoje zaangażowanie – powinieneś być już poza tym światem, światem nastolatków.
Jak często zdarzają się takie zaczepki w twoim kierunku?