19 Sty 2009, Pon 10:39, PID: 112953
damio napisał(a):Ktore psychodeliki bralibyscie pod uwage jako owego katalizatora?Salvia - ten potencjał lękowy ma swoje uzasadnienie - zawsze owy lęk się pojawia gdy coś co jest dziwne i inne , zaczyna działać, więc proszę się tego nie obawiać tylko otworzyć na chwilowe rozpuszczenie ego
LSD- chyba tak
Salvia- nie,zbyt duzy potencjal lękowy
DXM- dla mnie ma ten plus ze nie wkręci cie w bad tripa'
Ayahuaska- chyba za mocne doswiadczenie to samo sie tyczy DMT
Po czym by nie bylo najlepszy efekt to swoiste patrzenie na wszystko z boku,mimo ze bardzo malo probowalem psychodelikow to zrozumialem pojecie poszerzenie swiadomosci
EDIT- A co z undergroundem z ksiazki shulgina tylko nie wiem czy pisac tutaj na ten temat
DXM - proszę się nie zajmować , mija się to z celem jednak. Dextrometrophan nie posiada znaczącego wpływu ( fakt faktem blokuje receptor NMDA - to co równie skutecznie blokuje Ibogaina , drugi psychodelik po ayahuasca jeśli chodzi o potencjał nawracający - co nie oznacza ,że dxm jest w jakimś tam stopniu skuteczny co iboga - bo nie jest)
dreadziok napisał(a):jaaasne cpajcie hehe to narkomanami zostaniecie, to nie jest dobre rozwiazanie tak jak alkohol, za kazdym razem gdy cos bedziesz chcial zalatwic czy cos bedziesz pil/bral i sie nie kapniesz nawet kiedy cie zabraknie
tutaj nie chodzi o ćpanie , sprawa wygląda tak ,że głównym zadaniem psychodelików jest rozpuszczenie świadomości ( ego - efektu patologii, coś co nie powinno się wykształtować , coś co nas ogranicza, coś co nie pozwala wejrzeć w głąb siebie ). Twoim zadaniem jest odnaleźć istotę rzeczy , wykorzystać liczne połączenia neuronowe , znaleźć własną drogę , i nauczyć się funkcjonować w tych innych stanach. To wbrew pozorom sztuka trudna , ale mająca wielki potencjał