16 Maj 2015, Sob 22:46, PID: 445934
Ale myślicie, że kwestia braku kontaktów to tylko kwestia fobii, czy czegoś jeszcze? Bo na zdrowy rozum to jak komuś zależy to znajdzie te kontakty,
chociażby wirtualne. Przyjmując, oczywiście że w wirtualnych nie czuję się lęku albo znacznie mniejszy.
Ze mną jest tak, że nie umiem starać się o kontakt z inną osobą. Nie umiem go podtrzymywać, w sensie, że jest to dla mnie bardzo sztuczne takie dochodzenie do innej osoby i jej zagadywanie ciągle, po kilku razach mam kompletnie dosyć, ale z tego co widziałem to wiele osób właśnie tak nawiązywało kontakty. Nie wiem czy każdego to tak samo męczy, zawsze bardzo ceniłem osoby, które umiały znajomość utrzymać. Zastanawiam się czy dla nich to też było takie ciężkie jak dla mnie.
chociażby wirtualne. Przyjmując, oczywiście że w wirtualnych nie czuję się lęku albo znacznie mniejszy.
Ze mną jest tak, że nie umiem starać się o kontakt z inną osobą. Nie umiem go podtrzymywać, w sensie, że jest to dla mnie bardzo sztuczne takie dochodzenie do innej osoby i jej zagadywanie ciągle, po kilku razach mam kompletnie dosyć, ale z tego co widziałem to wiele osób właśnie tak nawiązywało kontakty. Nie wiem czy każdego to tak samo męczy, zawsze bardzo ceniłem osoby, które umiały znajomość utrzymać. Zastanawiam się czy dla nich to też było takie ciężkie jak dla mnie.