11 Kwi 2016, Pon 14:41, PID: 531306
ja ogolnie w podstawowce bylam bardzo towarzyska..mialam dwie najlepsze kolezanki-wlasciwie przyjaciolki i mnostwo innych znajomych.Niestety jedna kolezanka z klasy postanowila dolaczyc do naszej paczki..okazalo sie ze jest przebojowa wesola a ja stalam sie tylko takim dodatkiem.Moje przyjaciolki coraz bardziej sie ode mnie oddalaly..momentem zwrotnym bylo kiedy jedna z nich nie zaprosila mnie na swoje urodziny..dala jasno do zrozumienia ze mnie tam nie chca..strasznie to przezywalam.postanowilam nieodzywac sie do nich i nie zwracac na nich uwagi..zamknelam sie w sobie..zacielam sie.znalazlam innych znajomych ale od tej pory z nikim nie umialam nawiazac blizszej relacji..po roku pogodzilam sie z nimi ale to i tak niczego nie zmienilo..mysle ze to bylo przyczyna..oczywiscie moja mama tez sie przyczynila bo wszystko co robilam nie bylo nigdy wystarczajaco dobrze-zawsze moglo byc lepiej..to tez mnie zmienilo..