23 Paź 2014, Czw 12:18, PID: 417578
W tym wypadku wybór jest prosty. Oszukać przeznaczenie. Czemu mi nikt wcześniej nie powiedział, że czas się ma tylko do szkoły średniej?
Mimo wszystko wiek szkolny jest dobry (lepszego już raczej nie będzie) na tego typu zmiany.
I na początku będzie nienaturalne choćby się kolega zesrał. Dziewczyny to też ludzie, ale stawianie ich w tym przypadku całkiem na równi z facetami jest idiotyczne. Zasadnicza różnica jest taka że patrząc na kolę nie masz ochoty go zerżnąć i dlatego nie zależy ci aż tak bardzo na zrobieniu dobrego wrażenia.
Ja na miejscu kolegi przede wszystkim nie próbowałbym łapać koleżanek sam na sam, po pierwsze zwiększa się prawdopodobieństwo, że dziewczyna sobie pomyśli "o freak do mnie próbuje zarywać", po drugie odpowiedzialność za rozmowę rozkłada się wtedy przy dobrych wiatrach 50 na 50. Chyba łatwiej będzie wbić się w grupę, gdzie jest więcej rozmówców, szczególnie jeśli grupa jest mieszana. Bo można też od tej strony, zamiast szukać konkretnie koleżanek, można poszukać kolegów, którzy mają dużo koleżanek, i może przy okazji wkręcą w towarzystwo.
Mimo wszystko wiek szkolny jest dobry (lepszego już raczej nie będzie) na tego typu zmiany.
Cytat:Dziewczyny to też ludzie. Może problem polega na zbytnim analizowaniu.
Bo jak się spinasz i zastanawiasz, co i jak powiedzieć, czy dziewczyna Cię wyśmieje czy nie, to potem takie rozmowy są drętwe. To ma być naturalne.
I na początku będzie nienaturalne choćby się kolega zesrał. Dziewczyny to też ludzie, ale stawianie ich w tym przypadku całkiem na równi z facetami jest idiotyczne. Zasadnicza różnica jest taka że patrząc na kolę nie masz ochoty go zerżnąć i dlatego nie zależy ci aż tak bardzo na zrobieniu dobrego wrażenia.
Ja na miejscu kolegi przede wszystkim nie próbowałbym łapać koleżanek sam na sam, po pierwsze zwiększa się prawdopodobieństwo, że dziewczyna sobie pomyśli "o freak do mnie próbuje zarywać", po drugie odpowiedzialność za rozmowę rozkłada się wtedy przy dobrych wiatrach 50 na 50. Chyba łatwiej będzie wbić się w grupę, gdzie jest więcej rozmówców, szczególnie jeśli grupa jest mieszana. Bo można też od tej strony, zamiast szukać konkretnie koleżanek, można poszukać kolegów, którzy mają dużo koleżanek, i może przy okazji wkręcą w towarzystwo.