16 Paź 2014, Czw 20:46, PID: 416244
Duke, zawsze możesz sobie zaszyć c**ę.
A tak na serio, to sama się nakręcasz i stwarzasz problem tam, gdzie go nie ma. Poprzez karmienie tych myśli problem wydaje się realny i poważny a tak naprawdę wcale nie istnieje. Ja też jestem antynatalistą i nie uprawiam seksu, po prostu ten temat dla mnie nie istnieje. Czil ałt.
Aha i najważniejsze. Żeby pokonać wroga, trzeba go ZROZUMIEĆ i zaakceptować. Błędna percepcja kończy się frustracją albo dewiacjami. Jesteś w sytuacji bez wyjścia, pozostaje się z nią pogodzić i problem sam odpadnie.
A tak na serio, to sama się nakręcasz i stwarzasz problem tam, gdzie go nie ma. Poprzez karmienie tych myśli problem wydaje się realny i poważny a tak naprawdę wcale nie istnieje. Ja też jestem antynatalistą i nie uprawiam seksu, po prostu ten temat dla mnie nie istnieje. Czil ałt.
Aha i najważniejsze. Żeby pokonać wroga, trzeba go ZROZUMIEĆ i zaakceptować. Błędna percepcja kończy się frustracją albo dewiacjami. Jesteś w sytuacji bez wyjścia, pozostaje się z nią pogodzić i problem sam odpadnie.