29 Sie 2014, Pią 10:58, PID: 409152
A wiecie co jest "najlepsze"? Że dziewczynka nie zrobiła niczego złego, ni została ukarana, bo nie była zdolna do czynienia zła, po prostu z racji urodzenia musi żyć z tym przekleństwem. Taka niewinna przez kilka lat swego życia, ma 10 lat, zaczyna krwawić i ...zabawa skończona. Teraz mamusia żyje w ciągłym strachu, czy córeczka w ciążę nie zajdzie.
Trzydzieści lat życia w ciągłym strachu, krwi, brudzie, na łasce i niełasce osobników płci przeciwnej.
Wiecie, że jest ze mną coraz gorzej? Czasami myślę, że wolałabym umrzeć zaraz po urodzeniu, byłoby to dla mnie lepsze albo gdyby mi dano wybór, to nie chciałabym się nigdy urodzić. Nie mam żadnej nadziei, radości życia. Jak ja, takie "krwawiące zwierzę" może mieć radość z życia? Żadnej.
Mam ochotę umrzeć.
Trzydzieści lat życia w ciągłym strachu, krwi, brudzie, na łasce i niełasce osobników płci przeciwnej.
Wiecie, że jest ze mną coraz gorzej? Czasami myślę, że wolałabym umrzeć zaraz po urodzeniu, byłoby to dla mnie lepsze albo gdyby mi dano wybór, to nie chciałabym się nigdy urodzić. Nie mam żadnej nadziei, radości życia. Jak ja, takie "krwawiące zwierzę" może mieć radość z życia? Żadnej.
Mam ochotę umrzeć.