17 Lip 2014, Czw 3:56, PID: 403328
Ja uważam, że fobia społeczna może u niektórych wynikać po prostu z wypadkowej cech osobowości, charakteru, stopnia emocjonalności, a także takich a nie innych doświadczeń życiowych. Może być tak głęboko zakorzeniona w psychice, że żadne psychoterapie i farmakologia nie będą w stanie nic z tym zrobić. Nie da się naprawiać fundamentów pod stojącym budynkiem, trzeba zburzyć wszystko i wybudować całkowicie od zera. W świecie żywych organizmów to niestety nierealne, więc pozostaje nauczyć się z tym żyć. Nie poprawimy naszych uwarunkowań genetycznych, ani nie zmienimy w znacznym stopniu - jeśli w ogóle - podwalin naszej psychiki ukształtowanych w najważniejszym okresie życia - dzieciństwie. Mam nadzieję, że ktoś nie zacznie zaraz tutaj pieprzyć, że taka postawa wynika z lenistwa i jest świetnym usprawiedliwieniem dla nicnierobienia i narzekania. W przypadku jednych być może jest, ale w przypadku drugich to tylko smutne podsumowanie rzeczywistości.