08 Cze 2014, Nie 23:36, PID: 395228
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Cze 2014, Nie 23:36 przez Zasió.)
"Zaś westchnięcie o bogu zabierającym człowieka nie oznacza wiary w Wielkiego Władcę Simsów, który wciska Delete, tak samo jak tekst o boskiej interwencji"
To będzie taki wątek poboczny, ale... to właśnie tak wygląda w oczach co silniej/naiwniej wierzących (mocniej eksploatujących ten biologiczny mechanizm)! Co więcej, pisząc to, co piszesz, zdajesz się to potwierdzać, więc nie wiem, o co ci chodzi.
"Bóg to te niezbywalne prawa"
No... w deistycznym wydaniu, co się chiba kłóci np. z rzymskim katolicyzmem. Przeprowadzający kanonizację Johna Poula II byliby niepocieszeni słysząc takie rzeczy o cudach...
W ogóle przyznam,ze to ciekawe, wojujesz na forach z krytyką wiary w sposób godny żarliwego katolika, choć wiara jest przecież dla ciebie w istocie jedynie użytecznym mechanizmem wykształconym w toku ewolucji, czymś jak kły albo tolerancja laktozy u białych, by mogli pić sobie latte macchiato i nei dostać potem rozwolnienia... Można nawet powiedzieć, ze tylko pozytywna ocena mechanizmu, jakim jest wiara, odróżnia cię od wrogich ateistów... Naprawdę ciekawe.
To będzie taki wątek poboczny, ale... to właśnie tak wygląda w oczach co silniej/naiwniej wierzących (mocniej eksploatujących ten biologiczny mechanizm)! Co więcej, pisząc to, co piszesz, zdajesz się to potwierdzać, więc nie wiem, o co ci chodzi.
"Bóg to te niezbywalne prawa"
No... w deistycznym wydaniu, co się chiba kłóci np. z rzymskim katolicyzmem. Przeprowadzający kanonizację Johna Poula II byliby niepocieszeni słysząc takie rzeczy o cudach...
W ogóle przyznam,ze to ciekawe, wojujesz na forach z krytyką wiary w sposób godny żarliwego katolika, choć wiara jest przecież dla ciebie w istocie jedynie użytecznym mechanizmem wykształconym w toku ewolucji, czymś jak kły albo tolerancja laktozy u białych, by mogli pić sobie latte macchiato i nei dostać potem rozwolnienia... Można nawet powiedzieć, ze tylko pozytywna ocena mechanizmu, jakim jest wiara, odróżnia cię od wrogich ateistów... Naprawdę ciekawe.